Autor Wiadomość
agagaga
PostWysłany: Pią 19:21, 04 Sie 2006    Temat postu:

to dobrze
Dead_Alone
PostWysłany: Pią 19:15, 04 Sie 2006    Temat postu:

O.K. sie ucieszy Very Happy
agagaga
PostWysłany: Pią 19:13, 04 Sie 2006    Temat postu:

jak bede to sie pomodle!!Very Happy
Dead_Alone
PostWysłany: Pią 19:10, 04 Sie 2006    Temat postu:

o 21 bedzie za niego msza...
agagaga
PostWysłany: Pią 19:08, 04 Sie 2006    Temat postu:

biedny ojciec korektor!! modlmy sie za niego:D
Dead_Alone
PostWysłany: Pią 18:36, 04 Sie 2006    Temat postu:

szkoda że Ojciec Korektor jest chory... ;(
agagaga
PostWysłany: Pią 18:18, 04 Sie 2006    Temat postu:

dobre to jest:D
Dead_Alone
PostWysłany: Nie 17:16, 16 Lip 2006    Temat postu: 16.07.06 12:00 Sprawozdanie z mszy

Na dzisiejszej mszy południowej (za to, by nie było końca świata w 2012) wydarzyło się coś mrożącego krew w żyłach. Otóż w pewnym momencie na ambonę wszedł pies państwa Moherowych - Berecik. Z głosników rozległo się głośne szczekanie. Wszyscy zaczęli się smiać...Ale zaraz nastąpiła tajemnicza cisza...Zaniepokojony Ojciec Korektor - czyli ja - czekał niecierpliwie na rozwój wydarzeń, stojąc przy opłtarzu...I nagle wszedł On...Jedyny w swoim rodzaju...Zenek spod sklepu! Blady strach padł na twarze wiernych... Przez jakieś 10 minut Zenek się nie odzywał...Wreszcie coś powiedział, lecz był to niezrozumiały bełkot...Po chwili powiedział, trochę wyraźniej, "Dajcie mi jabola albo się odleję się do kropielnicy!". Ojciec Korektor mocno się zatroskał. Nie miał bowiem na stanie żadnego, nawet do połowy wypitego jabola. Postanowił dać Zenkowi wino mszalne. Zenek jednak wyczuł, że to nie jabol...Ale powiedział, że winko mszalne jeszcze bardziej go ucieszyło niż jabol...I poszedł sobie...A dalsza część mszy była już spokojna...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group